Przejdź do głównej zawartości

 Tłumacz a prompty*

W sieci często pada pytanie - czy do tłumaczeń lepszy jest Chat GPT czy może jakieś inne rozwiązanie? Zazwyczaj bardzo szybko znajduje się osoba która do tłumaczeń poleca koniecznie DeepL. Czy jednak z całą pewnością możemy powiedzieć, że to ostatnie jest najlepszym narzędziem tłumaczeniowym pod względem poprawności językowej? Jasne ma swoje zalety. Możemy go zintegrować z oprogramowaniem (np. TRADOS). Bezproblemowo możemy wklejać całe dokumenty do tłumaczenia. Jest jeszcze kilka innych plusów. Natomiast co do jakości tłumaczeń można mieć bardzo często dość spore zastrzeżenia…

Wynika to z tego, że sposób komunikacji z DeepL jest zamknięty. Co mam na myśli? Otóż trudno jest wskazać kontekst tłumaczenia. Dokładniej mówiąc nie tyle trudno jest go wskazać, co DeepL nie bierze go pod uwagę. W związku z tym przygotowane tłumaczenia są pewnego rodzaju "wartością uśrednioną". Sprawa wygląda zupełnie inaczej w przypadku Chat GPT czy Gemini. W moim przypadku zwłaszcza to ostatnie narzędzie sprawdza się znakomicie. Zachęcam do wykonania prostego testu. Spróbujmy przetłumaczyć następujące zdanie: "kierownica zintegrowana z mostkiem". My, jako ludzie wiemy lub domyślamy się, że chodzi o elementy roweru. DL nie ma o tym pojęcia. I być może właśnie dlatego otrzymujemy groteskowe tłumaczenie "handlebars integrated with the bridge". Jak jednak sprawa będzie się miała w przypadku Chat GPT / Gemini? Te również zwrócą absurdalne tłumaczenie. Sytuacja ulegnie radykalnej zmianie, jeżeli wskażemy kontekst. Wpisując przykładowo zdanie: "Ten rower ma kierownicę zintegrowaną z mostkiem" otrzymujemy już niemal poprawne tłumaczenie brzmiące "This bike has a handlebar integrated with the stem". Co ciekawe i warte uwagi, jeżeli teraz poprosimy Gemini o poprawę tego zdania, otrzymamy upragniony poprawny wynik - "This bike has handlebars integrated with the stem". Wróćmy do DL. To samo zdanie (ten rower ma kierownicę zintegrowaną z mostkiem) nie zmienia niczego i tłumaczenie ciągle jest bardzo dalekie od poprawności. Czas więc na małe podsumowanie.

Narzędzia AI są bardzo czułe na sposób zadawania pytania. Z drugiej strony umiejętne wskazanie kontekstu błyskawicznie nakierowuje je na właściwe tory. Świetnym sposobem nauki zadawania pytań i skłaniania narzędzi do pracy pod nasze dyktando są narzędzia do generowania grafiki.

Dodatkowym bonusem korzystania z Chat GPT czy Gemini jest fakt że możemy od razu poprosić je o dokładne wyjaśnienie tłumaczonego zadania a nawet zobrazowanie części, których nazwy tłumaczymy. W końcu nie każdy z nas potrafi wskazać w rowerze mostek czy stery :)

*prompt - w kontekście sztucznej inteligencji (AI), prompt oznacza fragment tekstu lub instrukcję, którą przekazujemy systemowi AI, aby wskazać mu, co chcemy, aby wykonał. Działa to jak wyznaczenie punktu wyjścia lub delikatne pokierowanie we właściwym kierunku

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nie wierzcie bloggerom! Jak straciłem niedzielę w 40 stron.

Polak Polakowi wilkiem - mówi stare polskie porzekadło. Wilki niemal wytrzebiliśmy, zastępując je laptopami i innymi cyfrowymi cudami. Watahy nam nie grożą. Zwłaszcza, odkąd jakiś czas temu dorżnięciem postraszył je jeden z ministrów. Największym zagrożeniem są nieodpowiedzialni bloggerzy.   Moja dzisiejsza opowieść będzie momentami niesmaczna. Mimo, iż poświęcam ją polskiej literaturze, osoby z dużą wyobraźnią i wrażliwe na estetykę mogą poczuć ból wykręcanych wnętrzności i smród prostactwa językowego. Odwiedziłem kilka dni temu Empik z myślą, że wesprę polskiego pisarza kilkoma dyszkami. Zaciekawiła mnie książka Katarzyny Michalak zatytułowana "Mistrz". W odróżnieniu od kilku poprzednich, które wziąłem w swoje spragnione kultury dłonie, książka była polecana przez ... polskich bloggerów (a ściślej mówiąc bloggerki). Przyznać muszę, że dla mnie to było coś nowego. Zamiast zachwytów dziennikarzy New York Times'a czy kilku ciepłych słów jakiejś uznanej pisarki wy

Tłumacz na swoim, blaski i cienie prowadzenia działalności gospodarczej

Zdecydowana większość tłumaczy pisemnych pracuje w domu. W Polsce stosunkowo niewiele jest biur tłumaczeń, które zatrudniają tłumaczy w swoich siedzibach. Duża część pracowników biur to po prostu pracownicy administracyjni, którzy de facto zajmują się nadzorowaniem procesu obiegu dokumentów a nie ich tłumaczeniem. Niewielka liczba biur tłumaczeń zatrudniających tłumaczy na tzw. etacie wynika ze specyfiki branży tłumaczeń pisemnych.  Elektroniczny obieg dokumentacji bardzo usprawnia i przyśpiesza proces relacji klient - biuro i biuro – tłumacz. Specyfika poczty elektronicznej powoduje, że w praktyce tyle samo trwa przesłanie dokumentu do pracownika znajdującego się w pomieszczeniu obok, co jego przesłanie z biura zlokalizowanego w Warszawie do tłumacza siedzącego z kawą przy komputerze w Białce Tatrzańskiej. Dość logiczny wydaje się fakt, że biura tłumaczeń chętnie korzystają też z faktu, że nie muszą w związku z tym opłacać czynszu z tytułu wynajmu dużych pomieszczeń biurowych cz