No to się porobiło. Nie było mnie na własnym blogu 9 lat.
Tytuł poprzedniego tekstu brzmiał, – kiedy udać się do biura tłumaczeń po podwyżkę. Uspokajam, biura przetrwały, chociaż zasady współpracy z nimi nieustannie ewaluują. Czy współpraca z agencjami nadal się opłaca? I co na to owiana złą sławą wśród tłumaczy AI?
Halo, kochani, przecież AI to dla nas żadna nowość! Branżę mocno zrewolucjonizował już klika lat temu DeepL. To był szok, jakościowy skok w siedemnastomilowych butach. Pozwolił nam pracować szybciej i skuteczniej. Czyli … taniej. I chyba to był najbardziej bolesny aspekt tej rewolucji. Mimo upływu kolejnych lat stawki za tłumaczenie pisemne nie tylko praktycznie nie rosły, ale wręcz spadały. W tym kontekście pojawianie się Chat GPT czy Gemini niewiele zmienia. Ot, co najwyżej programiści DeepL’a mają większy ból głowy ze strony konkurencji. Zaś my, tłumacze, mamy większy wybór i kolejne wymogi w zakresie poprawy wydajności.
Mogłoby się wydawać, że z nami koniec. Niemniej jednak, ciągle i ciągle jeszcze do kontroli całego tego bałaganu potrzeby jest człowiek. Cały czas formaty inne, niż „czysto” pisemne są dla użytkowników problemem. A to PDF, a to szata graficzna, innym razem zaś skomplikowane szablony Excel czy rozjeżdżające się prezentacje. Do tego wszystkiego - w czasach, gdy królują rolki i filmy, mimo że oprogramowanie potrafi wykonać na bieżąco transkrypcję i tłumaczenie napisów pojawiają się problemy z ich precyzyjnym rozstawieniem no i rzecz jasna, ciągle wątpliwym tłumaczeniem. Jakość pracy tłumaczeń maszynowych jest co raz lepsza, niemniej jednak potrafi być zadziwiająco fatalna, o czym napiszę już wkrótce.
Podsumowując, chyba najtrudniejszym aspektem w branży tłumaczeń pisemnych wcale nie jest fakt pojawiania się co raz bardziej kompleksowych i doskonalszych narzędzi. W końcu każdy niemal umie obsłużyć wałek malarski a jednak duża część z nas szuka fachowca. Dla mnie osobiście większym problemem są drastyczne koszty prowadzenia działalności gospodarczej, które na przestrzeni dekady urosły kilkukrotnie. Tym bardziej potrzebujemy specjalisty, sprzedawcy, agencji, która zapewni nam na tyle dużo pracy, aby opłacić te wszystkie opłaty i składki. Czego sobie i wam serdecznie życzę!
Komentarze
Prześlij komentarz