Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2012

7 sposobów na uzyskanie statusu bezrobotnego tłumacza pisemnego.

Tłumaczysz pisemnie dla biur tłumaczeń, masz za dużo pracy a biura nie uznają słowa nie? Na szczęście możesz z łatwością się ich pozbyć. Bądź niepunktualny Dla tłumacza, który nie dostarcza pracy w umówionym terminie nie ma wytłumaczenia. Rzecz jasna, nie piszę tutaj o drastycznych sytuacjach, gdy przykładowo tłumacz uległ wypadkowi i nawet nie miał szansy poinformować o tym fakcie biura. Natomiast nagminnie zdarza się, że osoby przyjmujące zlecenie ignorują wyznaczony termin, wpędzając biuro tłumaczeń w poważne kłopoty. Należy zdać sobie sprawę z faktu, że często biura podpisują ze swoimi klientami umowy. Częścią składową takich umów są kary umowne, naliczane między innymi na skutek opóźnionego dostarczenia pracy.   Mogłoby się wydawać, że to zjawisko opóźnionego oddawania prac przez tłumaczy jest marginalne, ale mnogość tego typu skarg na tłumaczy na forach branżowych dowodzi, że ilość osób lekko traktujących swoje zobowiązania jest zatrważająca. Dość groteskowe okazują się

Po pierwsze specjalizacja. Cykl mini poradnika dla początkujących tłumaczy.

Praca tłumacza wymaga nieustannego rozwoju, w codzienny grafik należy wpisać czas na zgłębianie wiedzy dotyczącej dziedzin, które ze względu na specjalizację pozostają w obszarze zainteresowania danego tłumacza.   Dziedzina tłumaczeń pisemnych zdecydowanie wymaga specjalizowania się w wybranych kilku obszarach tematycznych. Z pewnością dobry, wykształcony i ciekawy świata tłumacz jest w stanie przeciętnie poruszać się w 3 - 5 obszarach tematycznych tłumaczeń. Natomiast informację, że tłumacz jest w stanie przetłumaczyć każdy tekst można interpretować tylko w jeden sposób. Tłumacz, który tak siebie przedstawia, jest osobą absolutnie początkującą i jeszcze zupełnie nie zdaje sobie sprawy z realiów zawodowych oraz odpowiedzialności, którą może ponieść na skutek wadliwego tłumaczenia dokumentu. Zgubna pewność siebie Bardzo doświadczonego tłumacza również może cechować zbyt wysoki poziom pewności siebie, który może okazać się zgubny. Nawet w przypadku braku zleceń nie warto

Archiwum X. Cykl mini poradnika dla początkujących tłumaczy.

Co powinien wynieść z domu tłumacz, gdyby jego dom stanął niespodziewanie w ogniu? Biżuterię, schowaną pod parkietem, skrytkę z obcą walutą? Ja z pewnością chwyciłbym twardy dysk z zapisanym archiwum. Archiwum tłumacza W moim archiwum zapisuję każdy jeden dokument dostarczany do moich klientów, opatrzony datą wysłania dokumentu. Tylko w okresie ostatnich dwóch lat znalazło się tam około 1000 dokumentów. Już sama liczba dokumentów wskazuje, że nie jestem w stanie pamiętać każdej oddawanej przeze mnie pracy. W takiej sytuacji proszę sobie wyobrazić, że dwa miesiące po oddaniu pracy do klienta otrzymuję reklamację. Wczytując się w fragmenty oznaczone jako wadliwe przyznaję klientowi rację, dziwiąc się jednocześnie, że mogłem dopuścić się tak karygodnych zaniedbań. Uratować mnie może tylko i wyłącznie moje archiwum. W dobrze prowadzonym i opisanym archiwum znajdę wysłany plik z łatwością. Równie z łatwością mogę udowodnić, że tekst wysłany przeze mnie do klienta był różny od teks

Łut szczęścia, czyli tłumaczenie znalezione w sieci. Cykl mini poradnika dla początkujących tłumaczy.

Idąc ulicą możemy czasem potknąć się o błyszczącą monetę o nominale 5 zł. W każdym bądź razie mnie się to często zdarza, chociaż nominały niestety zazwyczaj są mniejsze. Zastanawiam się wówczas, jako to możliwe, że na bardzo zatłoczonej ulicy jestem pierwszą osobą, która zauważyła monetę. Internet City Internet potrafi być taką właśnie zatłoczoną ulicą , na której monety porozrzucane są dosłownie wszędzie. Wystarczy wspomnieć, że kiedyś do tłumaczenia otrzymałem dyrektywę unijną. Dyrektywy, jako dokumenty oficjalne są oczywiście tłumaczone ‘odgórnie’ i gotowe dokumenty można znaleźć na stosownych stronach internetowych. Omawiany przypadek jest żywym dowodem na to, że jeszcze przed rozpoczęciem pracy, zwłaszcza w przypadku większego objętościowo tekstu, warto chwilę poszperać w sieci. Innym przypadkiem, który mogę wskazać, było pięćdziesięciostronicowe tłumaczenie instrukcji wyrzynarki. Wyrzynarka była produktem dużego przedsiębiorstwa. Po przetłumaczeniu połowy instrukcji z